niedziela, 15 kwietnia 2012

Paryżak czyli Sony Ericsson P200 ,P5 ,P10 PARIS

    Po długich i ciężkich poszukiwaniach w końcu  wpadł w moje ręce telefon ,który zawsze chciałem mieć choć na chwilkę ,mianowicie SE P200 PARIS ,uważam ,że właśnie ta nazwa (P200) jest poprawna ponieważ gdy wejdziemy w menu telefonu do "Systemu informacji" wyświetla się nam właśnie taka nazwa a nie (jak to się przyjęło) żadne tam P5 czy P10... Ciekawostką jest też to ,że gdy wejdziemy w "info telefonu" wersja oprogramowania tego smartfonu to 0-0 (w końcu to prototyp) w dodatku działający co nie jest takie oczywiste bo znalezć działającego P200 w ogóle znalezć P200 to przysłowiowe "szukanie igły w stogu siana". Budowa tego smartfona to nic innego jak zwykły slider ,ale z wysuwaną hybrydową klawiaturą QWERTY (co jest mało spotykanym rozwiązaniem) nadmienie jeszcze ,że taka klawaitura (dla mnie) nie jest wygodna ,wręcz odpycha mnie od niej aby z niej korzystać. Wymiary prototypa gdy jest złożony to 10cm a gdy go rozsuniemy 13,5cm ,szerokość to 5,3cm zaś grubość to 1,8cm waga to około 130-135gramów ,więc nie ma tragedii i zmieści się nam w kieszeni bez problemu.
    P200 ma takie funkcje jak min: wideorozmowy 3G.HSDPA,GPS,WiFi,Bluetooth,złącze kart M2 (wbudowana pamięć to dokładnie 151MB),jest też pakiet Office'a i cały ogrom innch mniej lub bardziej potrzebnych aplikacji np.latarka. Mamy tutaj również aparat z matrycą 5Mpx wraz z diodą LED jak i autofocusem ,ciekawostką jest funkcja "touch focus" dzięki której możemy sobie ręcznie na ekranie telefonu wybrać obiekt który ma być najostrzejszy na fotce. A fotki robione tym aparatem są niezłej jakości i dobrze się je ogląda na ekranie. Filmy również są przyzwoite dobrej jakości płynność z dzwiękiem niestety ich maksymalna rozdzielczość to tylko 320x240pix. Ekran SE nie jest najwyższych lotów głownie chodzi mi tu o barwy (tak jak pisałem wyżej zdjęcia przegląda się dobrze,ale kolorystyka menu pozostawia wiele do życzenia ,jakby zbyt duży kontrast). Ów ekran ma 2,6 cala rozdzielczość 320x240pix ,dotyk działa dobrze i zawsze wybiera aplikacje którą chcemy. Zaś szybkość tego telefonu jest łagodnie mówiąc kiepska wręcz powiem ,że niema tu szybkości :) przejścia menu wyglądają jakby miały 2kl/s ,telefon czasami potrafi wywalić jakiś błąd lecz o dziwo nie spotkały mnie zwiechy (pamiętajmy ,że to prototyp).
    Tych telefonów oficjalnie w naszym kraju jest 4 na świecie zapewne kilkanaście a działających jeszcze mniej ,więc dobrze ,że chociaż działa jak działa. P200 pracuje pod kontrolą systemu Symbian UIQ 3,3 a procesor to "zawrotne" 208MHZ więc dlatego SE nie zdecydował się go wprowadzić do masowej produkcji (prehistoryczny system operacyjny i stary ,słaby procesor) ,dlatego też nie grzeszy on prędkością działania.  Używałem ten telefon kilka dni ,bardzo uważnie zawsze w domu aby go nie zepsuć (aby nie upadł lub się nie zamoczył) bateria wytrzymuje 4 dni (ładnie jak na proto). Do codziennego użytkowania się nam raczej nie nada (wolna praca,błędy) skutecznie zniechęcają używania go na dłuższy czas,za to świetnie będzie prezentował się na półce kolekcjonera takich zabawek. Więc życze wytrwałości i cierpliwoście w poszukiwaniach tego modelu ale gdy uda się już go znalezć i kupić gwarantuje ,że każdy kto darzy miłością takie telefony będzie z Sony Ericssona P200 baaardzo zadowolony !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz