niedziela, 24 kwietnia 2011

Telefon z krainy czarów Sony Ericsson W707

    Ten właśnie bardzo unikalny telefon miałem okazję testować tylko przez jeden dzień więc wiele o nim nie napisze (niestety) . Telefon ten nosi nazwę kodową Alicia i jest jednym z rzadszych telefonów prototypów Sony Ericsson'a (wyprodukowano tylko kilkanascie egzemplarzy tego muzycznego telefonu). W707 chyba jako jedyny posiada trzy wyświetlacze ,ten okrągły na dole obudowy można powiedzieć jest takim przedłużeniem tego ekranu powyżej oczywiście tylko w niektórych funkcjach np: pogodowych (AccuWeather), posiada też "wciskane" klawisze dzięki czemu można sterować za jego pomocą odtwarzaczem mp3 jak i radiem ,przy odtwarzaniu piosenek pojawiają się nam animację a w trybie czuwania możemy mieć na nim analogowy zegarek (foto). Telefon jest niezbyt dobrze wykonany (w końcu to prototyp) coś tam troszkę odstaje i lekko może poskrzypywać ale to uroki niektórych prototypów. Poza tym telefon prezentuje się bardzo elegancko lecz jest podatny na "palcowanie" mowa tu oczywiście o zewnętrznej stronie klapki ,wewnątrz niema tego problemu.
        Wyświetlacz wewnętrzny W707 ma jakieś 2,2cala ,klawiatura nie jest zbyt wygodna ponieważ nie czuje się wyraznego skoku klawiszy. Z ważniejszych funkcji telefonu można wymienić: Pamięć wbudowaną ok 120MB + karty pamięci ,3G,HSDPA,EDGE,GPS,otwarzacz mp3 (głośny i wyrazny) ,radio jak i aparat o rozdzielczości 3,2Mpx niestety bez lampy jak i bez AF ,filmy są nagrywane w rozdzielczości 320x240 pix.
SE Alicia nie jest też ciężkim telefonem jego waga kształtuje się na poziomie ok 100-105 gramów.O baterii nie napisze nic ponieważ niewiem ile wytrzymuje (miałem go przez jeden dzień jak już pisałem) ale pewnie jest dobra jak to u Sony Ericsson'a który nas do tego przyzwyczaił.
        Niestety telefon nie został wprowadzony do seryjnej produkcji a powód tego to min.taki ,że byłby drogi z racji swoich trzech wyświetlaczy i mało kto zdecydowałby się na jego zakup ,tym bardziej ,że mamy model W980 który jest do W707 bardzo podobny a napewno byłby dużo droższy po wprowadzeniu go na rynek.
       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz